Jak
prawdopodobnie część z Państwa wie - zdrowy mózg ma na poziomie komórkowym strukturę podobną
do gąbki, która jest bez przerwy obmywana i karmiona przez płyn
mózgowo-rdzeniowy. Gdy tę gąbkę ubrudzimy żywicami, poliestrami,
zsieciowanymi hydroksykwasami, olejami schnącymi, pyłem celulozy krystalicznej - przepływ przez
tkankę spada, komórki mózgu są duszone i w konsekwencji czynność
hormonalna i intelektualna mózgu radykalnie maleje.
Szczepionki
zgodnie z farmaceutycznym bełkotem są "konserwowane", "stabilizowane"
bądź "buforowane" kwasem bursztynowym (succinic acid) i maleinowym
(maleic acid) oraz ich solami (succinate, maleinate). Te związki są
znanymi prekursorami żywic i sieciują (zasychają) w
kontakcie ze znanym utwardzaczem żywic - kwasem mlekowym, który
naturalnie
występuje w tkankach. Żywice zasychając (wiążąc) w tkankach tworzą
trwałe złogi powodujące ich uszkodzenia.
Im więcej kwasu mlekowego znajduje się we krwi i tkankach - tym większe
będą zniszczenia dokonane przez sieciującą żywicę. Dlatego dzieci, które
podczas lub w dniach po szczepieniu są aktywne fizycznie mają cięższe
powikłania
neurologiczne ze śmiercią włącznie. Znany i udokumentowany jest
przykład duńskich dziewczynek, które na zajęciach sportowych po
szczepieniu doznały ciężkich porażeń nerwowych.
Środowisko medyczne jest zdezorientowane (w zasadzie ogłupione) faktem,
że kwas bursztynowy rzekomo występuje związany z enzymami w
mitochondriach (tzw. cykl Krebsa) - co dla większości ignorantów
ogłupionych bzdurami medycyny oznacza, że kwas bursztynowy jest
bezpieczny także w całym organizmie (wnętrza komórek i przestrzeń
międzykomórkowa). Absurdalność tej medycznej pseudologiki przypomina
myślenie, że wlewanie benzyny do chłodnicy samochodu jest normalne, bo
benzyna jest całkiem normalnym płynem używanym w samochodach, czy też
nóż w brzuchu jest bezpieczny dla człowieka, bo nóż w szufladzie w
kuchni jest bezpieczny. Rzekomo występujący w mitochondriach kwas
bursztynowy - w kontakcie z kwasem mlekowym - staje się trwałym złogiem
tkankowym niewykrywalnym żadnymi metodami analityki medycznej - dlatego
jako trucizna idealna stał się popularnym konserwantem szczepionek.
Jak to się stało, że w świadomości lekarzy żywiczna trucizna jest normalna i bezpieczna przeczytacie tutaj:
jak oszukano lekarzy
Komponenty
żywic są powszechnie ukrywane w składzie szczepionek jako substancje
dodatkowe składników złożonych. Na przykład tiomersal, który jest znany z
powodu niewielkiej toksyczności rtęci, którą zawiera - zawiera także
kwas maleinowy / bursztynowy jako składniki nieujawnione - które są
rzeczywistymi truciznami niszczącymi trwale układ nerwowy.
Najnowsze generacje szczepionek na tzw. covid zawierają prekursor żywicy poliamidowej.
Tak wygląda naturalna zsieciowana (zaschnięta) żywica maleinowa:
A tak wygląda bursztyn, w którego skład wchodzi kwas bursztynowy:
Od
czasów przedhistorycznych farmacja (wcześniej - jak w Egipcie - klasa kapłańska) niszczy zdrowie ludzi aby potem na
nich pasożytować - promując neurotoksyczne owoce zawierające np. niezwiązany
kwas galusowy, oraz garbniki, polimeryzujące estry i hydroksykwasy - np.
maliny, jeżyny czy czarny bez. Jednak od kilkudziesięciu lat
najwyraźniej biznes medyczny uznał, że takie naturalne trucie ludzi jest
za mało wydajne i rozpoczęto
"konserwowanie" szczepionek neurotoksycznymi syntetycznymi
hydroksykwasami - prekursorami żywic. Neurotoksyczne maliny/jeżyny/czarny
bez
uszkadzające nerwy sterujące wzrostem i fizjologią tkanek - są dziś
najczęstszą naturalną przyczyną wad wrodzonych, wad wzroku, krzywic, alergii i
białaczek u dzieci - szczepionkowe żywice z kolei odpowiadają za wywoływanie
autyzmów i ciężkich powikłań neurologicznych ze zgonami włącznie.
A
zatem jak usunąć zsieciowane złogi syntetycznych hydroksykwasów i/lub
naturalnej trucizny owocowej z tkanki nerwowej dziecka otrutego
szczepionką zawierającą utwardzacz do żywic (maleic acid, succinic acid)
bądź tradycyjnie - zatrutego niezwiązanym kwasem galusowym z
toksycznych owoców?
czyli ...
Jak wyleczyć
autyzm, alergie, atopie, padaczki, porażenia nerwowe i dziesiątki
innych chorób wywoływanych przez oszustów z medycyny i farmacji za
pomocą naturalnych i syntetycznych trucizn (malin, jeżyn, bzu i
konserwantów w szczepionkach - zawierających sieciujące hydroksykwasy -
maleinowy, bursztynowy, galusowy, itd) oraz olejów schnących (olej lniany, konopny) stosowanych w suplementach?
Do
uszkodzenia układu nerwowego dziecka i całej gamy objawów
neurologicznych i fizjologicznych dochodzi, gdy zostanie ono zatrute
substancją zdolną do sieciowania (zasychania) w tkankach samodzielnie
bądź w kontakcie z kwasem mlekowym. Wstrzykiwane wraz ze szczepionkami
konserwanty stanowią jeden ze składników kleju dwuskładnikowego -
podczas gdy drugi (kwas mlekowy) jest naturalnie w tkankach.
Aby
rozpuścić zsieciowane w dziecięcych mózgach złogi poliestrów,
polihydroksykwasów oraz olejów schnących (wielonienasycone tłuszcze to tłuszcze schnące!) należy użyć mieszaniny aromatycznego i alifatycznego kwasu karboksylowego, które same nie mają możliwości sieciowania czyli tworzenia
złogów. Takie kwasy to np. kwas salicylowy lub benzoesowy zmieszane z metabolitami tłuszczów i/lub alkoholi . W naszej rzeczywistości może to być czysta, niezatruta dodatkami aspiryna z masłem lub kawa z mlekiem i odrobiną wódki.
Naturalnym
źródłem salicylanów jest jak wiadomo drewno wierzbowe (łać. Salix). Tradycyjnie salicylany ekstrahowano kory i drewna wierzbowego rozcieńczonym alkoholem (6-10%), bo w samej
wodzie rozpuszczają się słabo. Salicylany uzyskiwane naturalnie mają nieznane stężenia co uniemożliwia ich precyzyjne dawkowanie, przez co nie nadają się do podawania dzieciom.
Oszuści z farmacji rozpowszechniają w sieci fałszywą informację, że
salicylany szkodzą osobom z powikłaniami poszczepiennymi aby
uniemożliwić ich właściwe, przyczynowe leczenie. Zalecają dietę
bezsalicylanową, która jest absurdem, bo nie ma żadnych dostępnych
pokarmów zawierających salicylany - najbliższym człowiekowi naturalnym
źródłem salicylanów jest drewno wierzby i topoli!
Przy okazji rozpowszechniane jest inne szkodliwe kłamstwo - że w
rzeczywistości mocno neurotoksyczne owoce - maliny i jeżyny rzekomo
zawierają salicylany - podczas, gdy te owoce są trujące gdyż zawierają
sieciujące hydroksykwasy - m.in. silnie neurotoksyczny kwas galusowy.
Farmacja tym samym perfidnie sugeruje, że trujące owoce są lekarstwem! Sugerowanie, że trujące maliny mają właściwości lecznicze ma bardzo długą historię, bo uszkadzanie dzieciom wzroku malinami/jeżynami przez wieki oznaczało zamienianie je w niewolników do pracy fizycznej - okulary to stosunkowo nowy wynalazek. Neurotoksyczne owoce powodują także upośledzenia intelektualne o różnym nasileniu i popularny zespół Aspergera. Imperium Rzymskie potrzebowało niewolników do pracy fizycznej a nie zdrowych i inteligentnych poddanych.
Reasumując - wbrew fałszywej obiegowej opinii
rozpowszechnianej przez oszustów z farmacji - w malinach i jeżynach nie
ma
salicylanów a jest za to silnie neurotoksyczny niezwiązany kwas galusowy
powodujący całkowicie naturalnie - poronienia, wady wrodzone, wady
rozwojowe - wady wzroku, krzywice oraz alergie i
białaczki, a salicylany znajdują się w drewnie wierzbowym i niezatrutej
dodatkami niepowlekanej aspirynie - i rozpuszczają one złogi trujących
sieciujących trwale żywic, estrów i hydroksykwasów.
W przypadku dzieci bardzo ważne jest
odpowiednio niskie i precyzyjne dawkowanie źródła związanego kwasu salicylowego (nie samego kwasu salicylowego!),
czyli należy użyć substancji pozwalającej na precyzyjne dawkowanie -
znanej wszystkim (niezatrutej dodatkami, czystej!) aspiryny, która jest
estrem kwasu salicylowego uwalniającym sam kwas salicylowy dopiero w
wątrobie.
Zbyt duża dawka spowoduje
nasilone objawy zatrucia wtórnego rozpuszczanymi przez kwas salicylowy
żywicami i poliestrami czyli tzw. astmę salicylanową (aspirynową),
która jest przejściowym objawem
zatrucia rozpadającymi się w tkankach złogami poliestrów i
polihydroksykwasów (żywic).
Dawka początkowa nie przekraczająca 8mg/kg/dzień jest bezpiecznie niska -
pozwala zaobserwować minimalne objawy uboczne płynięcia rozpuszczanych
złogów. Precyzyjne
dawkowanie zapewnia zwykła, niepowlekana aspiryna bez żadnych dodatków.
Należy starannie rozpuścić 1 niepowlekaną tabletkę 325 lub 500mg w
200ml wody i podawać precyzyjnie odmierzoną ilość jej roztworu - przy
proporcjach 500mg/200ml w 1ml jest 2.5mg aspiryny, czyli osoba ważąca
20kg
powinna dostać nie więcej niż 20*8=160mg czyli 64ml roztworu 2.5mg/ml na
dobę. Analogicznie dla roztworu 325mg/200ml = 1.625mg/ml. Uwaga - aspiryna rozpuszczona w wodzie stopniowo ulega hydrolizie - rozpada się na kwasy składowe - dlatego należy ją zużyć w ciągu godziny a przed spożyciem zjeść trochę sera/śmietany/mleka.
Opisany
w literaturze mityczny "syndrom Reye'a" jest tylko objawami zatrucia
wtórnego tym co aspiryna rozpuszcza w tkankach. Sama aspiryna (nie
zatruta szkodliwymi dodatkami!) nie jest toksyczna w
ogóle - kwas salicylowy jest obojetny dla organizmu i wszystkie
nieprzyjemne efekty jego działania to skutek zatrucia tym co kwas
salicylowy rozpuszcza w tkankach. Dlatego dawki aspiryny dla dzieci
powinny być odpowiednio małe (<8mg/kg/dzień) i w przypadku
pojawienia
sie gorączki lub objawów grypopodobnych (gorączka to neurologiczny objaw zatrucia rozpuszczanymi
żywicami i poliestrami) podawanie kolejnych dawek powinno być
wstrzymane do czasu ustąpienia objawów zatrucia wtórnego.
W
trakcie leczenia należy włączyć do diety możliwie jak największe ilości
surowego (nieogrzewanego) masła. Masło zawiera alkohole wysokorzędowe,
które rozpuszczają niektóre rodzaje poliestrów i żywic co przyspiesza
proces usuwania z tkanki nerwowej rozpadających się resztek toksycznych
żywic i poliestrów. Masła nie należy ogrzewać powyżej temperatury ciała,
gdyż zawate w nim alkohole myjące tkanki parują i masło traci swoje właściwości lecznicze!
Masło należy podawać możliwie jednocześnie z aspiryną, gdyż działa
synergistycznie - wzmaga działanie myjące aspiryny.
Farmacja
używa strachu aby szczepić dzieci truciznami - i używa także strachu
aby mieć pewność, że nie zostaną wyleczone z trwałych uszkodzeń
poszczepiennych. Dzieci leczone niezatrutą dodatkami aspiryną wychodza z
autyzmu i porażeń nerwowych gdyż żywiczne złogi w ich mózgach ulegaja
powolnemu rozpuszczeniu. Gigantyczny biznes jakim jest alergologia nie
ma szans istnienia w świecie, w którym ludzie wiedzą, że aspiryna myje
tkankę nerwową usuwając złogi z toksycznych leków i owoców (malin i
jeżyn) usuwając przyczynę alergii.
więcej o aspirynie tutaj:
o aspirynie
Aspiryna
musi być zwykła, niepowlekana, bez żadnych zbędnych i szkodliwych
dodatków! Palmitynian cynku w aspirynie powlekanej (np. aspirin pro) to
2 trucizny w jednym - obie (łój i cynk) niszczą tkankę nerwową! Celuloza
krystaliczna stosowana jako wypełniacz kaleczy tkankę nerwową, zwykła
celuloza miękka - zwana ligniną jest bezpieczna, woski i żywiczne
barwniki (np. koszenila) także uszkadzają tkankę nerwową!
Przy dawce
nie przekraczającej 8mg/kg/dzień żywiczne i poliestrowe złogi powinny zostać
usunięte z tkanki nerwowej po około 3-4 miesiącach. Początkowa dawka musi być bardzo
mała - gdyż płynące poliestrowe złogi mogą spowodować objawy
neurologiczne wynikające z wtórnego zatrucia - w tym gorączkę i objawy
podobne do astmy (tzw. astmę aspirynową) - które samoistnie ustępują. W
przypadku pojawienia się podwyższonej temperatury należy zrobic przerwę w
podawaniu aspiryny i odczekać aż temperatura wróci do normy - gorączka
to także objaw wtórnego zatrucia rozpadającymi sie złogami
polihydroksykwasów ze szczepionek/toksycznych owoców.
Dobrze
jest aby w momencie podania aspiryny w żołądku znajdowały sie białka
mleka - blokujące zwiększone wchłanianie glutenu w przypadku jego
zmiękczenia przez kwasy organiczne. To zalecenie dotyczy każdego
kwaśnego pokarmu czy to jagód, truskawek, pomidorów czy kiszonek - do kwaśnych
pokarmów zawsze należy dawać ser lub śmietanę aby białkami mleka blokować
wchłanianie upłynnianego przez kwasy organiczne glutenu.
Podsumowując - najpierw miękki
ser/śmietana/mleko aby w żołądku była kazeina a potem odpowiednio niska i
dobrana do wagi dawka aspiryny niepowlekanej
bez trujących dodatków. Nie wolno zbyt wcześnie zwiększać dawki dobowej, gdyż
spowoduje to szybsze spływanie poliestrowych złogów z przestrzeni
międzyneuronalnych i silne objawy wtórnego zatrucia!
Surowe (nie ogrzewane powyżej temperatury ciała) masło synergistycznie wzmacnia działanie myjące aspiryny - zawiera alkohole wysokorzędowe rozpuszczające wiele żywic i poliestrów. Dodatkowo jak każdy tłuszcz metabolizuje do kwasów karboksylowych, które również wzmacniają właściwości myjące aspiryny.
Osoby dorosłe oprócz masła mogą używać niewielkich ilości czystej wódki, która bardzo znacząco zwiększa zdolność zarówno aspiryny jak i kawy z mlekiem do rozpuszczania złogów.
Dzieci myjemy niezatrutą dodatkami aspiryną z masłem. Ludzie, którzy mogą pić kawę nie potrzebują używać aspiryny - mogą pić kawę (100% kawa rozpuszczalna robusta - Strong) z mlekiem i odrobiną wódki - kawa jest łatwo dostępnym źródłem benzoesanów a zmetabolizowany alkohol dostarcza kwasu alifatycznego. Kawa jest kwaśna i bez dużej ilości mleka blokującego wchłanianie glutenu robi krzywdę lawinowo zwiększając jego wchłanianie! Nie wolno pić kawy bez prawdziwego mleka/śmietany !!!
Lista
niektórych szkodliwych składników powszechnie występujących w preparatach
aspiryny, które dyskwalifikują dany preparat jako zdatny do spożycia:
- woski
- akrylany (methacrylic acid, ethyl acrylate)
- ftalany
- celuloza krystaliczna kalecząca tkanki (microcrystalline cellulose)
- shellac, koszenila (cochineal, prekursor żywicy)
- sole cynku (niszczą metabolizm)
- stearyniany, palmityniany (łój dusi tkanki)
Otrzymuję
wiele opinii od osób z wykształceniem medycznym, że kwas bursztynowy
jest bezpieczny jako, że jest rzekomo częścią metabolizmu człowieka.
Odpowiadam wtedy, że nóż w szufladzie to nie to samo co nóż w sercu - a
kwas bursztynowy w przestrzeniach międzyneuronalnych jest trucizną
niezależnie od tego ile bzdur w tej sprawie wpompowano im do głów -
nawet jeśli rzekomo występuje w mitochondriach (w co bardzo wątpię ale
podważanie tez p. Krebsa nie jest tematem tego artykułu). Medycyna NIE
jest nauką tylko rzemiosłem udającym naukę opartym na wielu
fałszywych aksjomatach - mówiąc krótko - perfidnym oszustwem
istniejącym aby szkodzić ludziom!
W
kwestii rzadziej stosowanego w szczepionkach trującego kwasu maleinowego żaden medyczny matołek na szczęście nie oponuje, że jest
to silna trucizna - edukacja medyczna jak widać zapomniała ich nauczyć,
że ta żywiczna trucizna też jest bezpieczna tak jak starannie wpoiła im, że rzekomo bezpieczny jest kwas bursztynowy.
Niektóre szczepionki z wymienionymi jawnie w składzie trującymi żywicami:
Fluarix for influenza - α-tocopheryl hydrogen succinate
Flulaval for inluenza - α-tocopheryl hydrogen succinate
Prevnar 13 for pneumococci - succinate buffer (succinic acid) (earlier maleic acid)
szczepionka DTP (błonica, tężec, krztusiec) - bufor bursztynianowy
Proszę udostępniać, kopiować, rozprowadzać, dyskutować i w miarę możliwości wspierać finansowo nasze wysiłki edukacyjne (tytuł przelewu - darowizna):