2023-03-30

O naturze pasożytnictwa.

 Katarzyna Hoffman

 

W przyrodzie żaden pasożyt nie eksploatuje nadmiernie swojego żywiciela, bo powoduje to jego własną szkodę, a że w zasadzie wszyscy pasożytują bezpośrednio bądź pośrednio na wszystkich to znaczy cały ekosystem jest w dynamicznej równowadze. Wzajemne pasożytowanie niektórzy nazywają też współpracą ale to temat na inny wpis.
 
Dla przykładu - owoce istnieją aby zamieniać zwierzęta w nawóz dla nasion - są celowo i planowo trujące. Jedne zabijają w kilka godzin, inne w kilka lat - ale sens istnienia jest prawie zawsze ten sam - oszukać zwierzę kolorem, zapachem i smakiem aby oddało swoje zasoby glebie w pobliżu rośliny bądź jej nasion. 
 
Z uwagi na drastyczne różnice w możliwościach reprodukcyjnych samców i samic - strategia pasożytowania na nich powinna być inna. I jest inna. Gdy owoc otruje samicę doznaje szkody, bo populacja jego żywiciela (dostawcy nawozu) doznaje szkody, a zatem roślinie bardziej opłaca się truć samców niż samice. Dlatego rośliny ewolucyjnie zdywersyfikowały swoje pasożytnicze strategie i starają się nie truć osobników z preferencjami typowymi dla samic. Praktyczną konsekwencją tego zjawiska jest to, że banan, ogórek i cukinia, mimo, że są owocami - są jednak jadalne. Ale już bakłażan, który swym kształtem jest bardziej biustowaty niż falliczny - jest trujący (owoce psiankowatych są trujące). 
 
Jeśli owoc przypomina jakąś część ciała kobiety - jest z pewnością trujący, bo jego targetem jest samiec (samiec twój wróg! hehe) - jak np. jeżyny, melony, mango, maliny, cytrusy czy winogrona. Jeśli owoc ma kształt bezwstydnie męski - jest z pewnością bezpieczny do zjedzenia, bo ma odmienną strategię pasożytowania na swoich konsumentach - pasożytuje przez karmienie (jak nadopiekuńcza matka) i korzysta z odchodów a nie ze zwłok swoich żywicieli.
 
I to wszystko można ustalić bez użycia mikroskopu, chromatografu 
ani nawet bez użycia testów PCR! 😎
 
Banan karmi, winne grona, melony, maliny i cytrusy trują.
 
Taka jest natura - oszukuje własne dzieci licząc na to,
że któreś w końcu okaże się rozumne.
 
 
 


 

2023-01-21

mąka ziemniaczana - krochmal - potatoe starch

Katarzyna Hoffman

 

 
Mąkę / skrobię ziemniaczaną przemysłowo uzyskuje się poprzez wypłukiwanie jej 
ze zmiksowanych surowych ziemniaków. Ziemniaków nie obiera się, bo
ich obieranie maszynowe zupełnie niczego nie zmienia - nigdy nie jest czyste.
Mimo białego koloru krochmal pełen jest zatem zarodników grzybów
rosnących na ziemniakach.
 
Te same zagrzybione wiedźmy, które zachwalają sok malinowy niszczący dzieciom układ nerwowy, hormonalny i odpornościowy, co powoduje krzywice, wady wzroku, alergie i białaczki - polecają też używać mąkę ziemniaczaną jako zasypkę dla niemowląt. Efektem tej porady są rosnące na odparzonej skórze grzyby - głownie w okolicach pachwin, odbytu, genitaliów i nosa - czyli tam, gdzie dziecko miało skórę posypywaną krochmalem z zarodnikami grzybów lub gdzie się drapało introdukując zarodniki grzybów.
 
Wszczepione w skórę grzyby tworzą znamiona i czekają sobie spokojnie, 
czasem kilkadziesiąt lat, aż ich nosiciel będzie osłabiony hormonalnie 
a przez to mniej zasadowy - aby się obudzić i zacząć konsumpcję swojego nosiciela. 
Dla grzyba czas nie gra żadnej roli - czeka spokojnie do skutku. 
 
Oczywiście krochmal przygotowany samodzielnie z obranych czysto
ziemniaków nie jest problemem, bo nie ma w sobie zarodników grzybów, a ziemniaki są dla człowieka wspaniałym pokarmem. 
Problemem jest zagrzybiony krochmal przemysłowy, uzyskiwany maszynowo.  

To kolejny przykład, że słuchanie porad fałszywych "autorytetów" oraz
powtarzających szkodliwe bzdury bezrozumnych bab z mediów i bazarów prowadzi do wielu szkód i tragedii.

Na dziecięce odparzenia jest oliwa!
Warto też gotować na obiad 2 ziemniaki więcej, żeby mieć perfekcyjną 
konsystencję sernika bez używania mąki ziemniaczanej.

2022-12-08

vitamin D multilevel scam decoded.


 

 

Developmental defects like rickets, vision defects, atopies and adhd are common results of damaging sympathetic nervous system (responsible for physiology, growth and regeneration) by polyesters (lacquers) from fruits and drugs/supplements.  

The most poisonous of the fruits considered edible are raspberries and blackberries, much less harmful are watermelons. 

Medicine cannot be helpless in terms of PR against common developmental defects that it causes by promoting harmful dietary advice - so invented the alleged vitamin D. 

The real vitamin D is in fact damage that wasn't done to the nervous system with fruit/drug polyesters. Sometimes nothing means a lot or even everything! 

There exist some substances that remove polyesters from tissues, which is necessary to allow regeneration of damaged nerves. These substances are: raw (not heated) butter, aspirin (regular, without toxic additives), coffee (with milk because coffee is sour!) and alcohol (pure, not tinctures which are in fact varnish solutions!). 

So, adjusting the message to the official lies - vitamin D can be found in the above-mentioned products although in reality it does not exist!

Administration of synthetic vitamin D causes premature halt of bone growth and abnormal body proportions.  

Supplements with alleged vitamin D dissolved in linseed oil harm not only with the vitamin but also with linseed oil, which is a drying oil. Drying (polyunsaturated) oils are suitable for oil paints production but not for consumption! 

Who would have thought that there is a lot of nonexistent vitamin D in coffee, vodka or aspirin! 

God the father clearly said to people - do not touch the fruit and do not listen to the (pharma) snake !

Go, play outside, have some fun, get some sun preferably with your daddy, avoid natural and synthetic poisons promoted and sold by pharma. This is the real vitamin D.

Cows are the main source of vitamin D (milk fat) for people and how can it be when they have no contact with sunlight because of their thick skin and fur?

If you have no time for sunbathing you can just have caffee latte with a lot of fatty cream added.

Harmful nonsense disseminated by (p)harma criminals has no end and people need to be aware of that!


 

 

 

 

2022-11-05

Katolicyzm czyli karykatura Chrześcijaństwa.

 Katarzyna Hoffman

 

Chrześcijaństwo, a katolicyzm w szczególności - to religia instytucjonalizująca i promująca kanibalizm oraz niedrogo sprzedająca niewinność kanibalkom i będącym pod wpływem ich narracji kanibalom.
 
Msza tzw. święta to nic innego jak rytualne zjadanie przez społeczność niechcianego dziecka zawsze "niewinnej" intelektualnej i emocjonalnej dziewicy.
Społeczność emocjonalnie zjada niechciane dziecko podążając za narracją jego rzekomo skrzywdzonej i rzekomo niewinnej matki a "kapłan", w imieniu społeczności, jeszcze popija ten okrutny posiłek krwią ofiary. Taki wybrał sobie kaprawy zawód.
 
W przyrodzie samice zjadają niechciane potomstwo, nie ma dobra, nie ma zła, nie ma marnotrawstwa - są jedynie instynkty.
 
A co może zrobić człowiek rozumny widząc ludzkie dzieci przybijane masowo (statystycznie jakieś 8% dzieci) przez matki-kretynki do krzyży?
 
Człowiek może dla zwierząt stworzyć religię, która będzie bombardować bezmyślne i okrutne zwierzęta lustrzanym obrazem tego co one na co dzień robią będąc samicami lub będąc pod wpływem narracji samicy.
 
Tylko czy kura wpatrzona w lustro jest w stanie zrozumieć co i dlaczego robi, czy może się wspiąć na wyżyny samoświadomości? Może jednak ta szlachetna z pozoru inicjatywa edukacyjna była jedynie podstawą do stworzenia najpotężniejszej finansowo firmy świata?
 
Dla jednych Chrystus jest Bogiem - dla innych prorokiem, nikt nie ma jednak wątpliwości, że jest wielkim człowiekiem, bo karmiony nienawiścią oddawał miłość.
 
Natomiast ta co Ma ryja, zawsze niewinna, intelektualna dziewica jest obiektem kultu jedynie dla istot skrajnie bezmyślnych.
 
Wszyscy rozumni i piśmienni ludzie wiedzą, że kult maryjny jest bałwochwalstwem, obrzydliwością i po prostu okrutnym debilizmem.
 
Kult maryjny w kościele katolickim jest jednak fundamentem jego działalności biznesowej i potęgi ekonomicznej. Kult rzekomo skrzywdzonej przez los, rzekomo niewinnej kobiety przyciąga miliardy równie "niewinnych" intelektualnych dziewic a wraz z nimi ich pieniądze.
 
Kościół katolicki żyje z wdowiego grosza, za który sprzedaje ślepym i bezmyślnym kurom niewinność.
 
A skąd na świecie biorą się niechciane dzieci? Na to arcyciekawe pytanie miarodajną odpowiedź znają jedynie kurwy i ich trzeba o to pytać.
 
 

 

2022-10-31

Godność, tożsamość, osobowość - czyli jak sieroty bez ojców szukają własnej tożsamości.

 

Ten artykuł będzie ewoluował, bo to trudna sztuka napisać przejrzyście i prosto o sprawach złożonych i emocjonalnie trudnych.

Człowiek potrzebuje mieć tożsamość, to bardzo ważna część osobowości i godności.

Prawdziwa tożsamość to własny, spójny, przemyślany, samodzielnie zweryfikowany światopogląd. Ale aby mieć prawdziwą tożsamość trzeba mieć sprawny, uczciwy rozum lub znaleźć jej dawcę.

W normalnym świecie dawcą tożsamości jest ojciec, który spędza życie mozolnie budując i weryfikując swój system wartości i przekazując go swoim a czasem i cudzym dzieciom.

To dlatego żony i dzieci otrzymują nazwisko męża i ojca. Bo ich tożsamość jest kopią lub pochodną jego światopoglądu.

Ta naturalna, intuicyjna i odwieczna ścieżka pozwalająca kobietom mieć tożsamość nie posiadając spójnego rozumu została przerwana przez same kobiety z zazdrości o męski rozum. To samounicestwienie w ramach samorealizacji ;)

W efekcie od 2-3 pokoleń pojawiają się rozwydrzone, roszczeniowe, pyskujące i agresywne potworki, które nie posiadając tożsamości ani żadnych szans na kontakt z rozumem próbują korzystać z protez tożsamości - czyli unikalnego w ich mniemaniu stylu, wyglądu i zachowania.

Dzieci okaleczone przez matki z tożsamości nieporadnie próbują ją odnaleźć mylnie sądząc, że tożsamość to wygląd i styl. To błędne, instynktowne podejście samic do sprawy doprowadza do rozpadu resztek osobowości i wielu tragedii.

Kobiety odrzuciły znienawidzony przez siebie racjonalny rozum, który na każdym kroku podważa ich kłamstwa i zaczęły samodzielnie odzierać dzieci z rozumu i tożsamości, bo jak wiadomo kobiety wszystko wiedzą lepiej, nie muszą myśleć aby wiedzieć lepiej, bo są wyposażone przez naturę w rację fizjologiczną, potocznie nazywaną racją jajników tudzież racją wyciągniętą z dupy. Apodyktyczna kretynka, która wszystko wie lepiej nie wiedząc obiektywnie nic o niczym jest dziś dominującą kobiecą osobowościa. System edukacji to porażka, bo bezstresowa edukacja nie jest w stanie uświadomić idiotkom, że są idiotkami, nie wolno stresować idiotek.

Aby dokonać spersonalizowania własnego istnienia, czyli nadać sobie unikalną tożasamość, stworzenia jej pozbawione dokonują rozlicznych samookaleczeń, oszpecają się tatuażami, kolczykami, makijażem, wulgarnym strojem itd - wszystko to aby zamanifestować swoją unikalność, która w rzeczywistości nie jest niczym unikalnym - taką kretynkę wołającą o rozum i okaleczoną przez matkę z tożsamości można rozpoznać bez żadnego wysiłku - każda jest w zasadzie identyczna. Niestety część chłopaków też podąża za jajnikową definicją tożsamości i manifestuje brak tożsamości za pomocą wyglądu ale ogólnie chłopaki są bardziej odporne na okaleczanie, córki poddają się temu procesowi bezwolnie.

Samochody stają się unikalne, gdy dostają unikalne tablice rejestracyjne, naklejki, pokrowce, maskotki, rysy i otarcia. Dziewczyna bez rozumu i tożsamości może zyskać protezę tożsamości za pomocą tatuaży i kolczyków agresywnie niszczących jej naturalny wizerunek. Kobieta instynktownie czuje, że koniecznie musi zostać spersonalizowana ale nie dopuszcza do siebie ani na chwilę niedorzecznej myśli, że musi zostać spersonalizowana intelektualnie przez mężczyznę za pomocą jego punktu widzenia i o zgrozo, w dodatku, dla jego potrzeb.

Te biedne dziewczęta a w zasadzie samice spokrewnione z człowiekiem swoim wyglądem krzyczą, że nie mają osobowości ani tożsamości, wołają o pomoc, która nie może nadejść, bo są agresywne i roszczeniowe zgodnie ze swoim insrtnkyem, że mają rację, bo mają dupy albo mają rację bo są urażone. Zostały przez matki odcięte od drzewa życia, nie mają korzenia ani liści, bo nie mają żadnego sensu.

Kluczem do tożsamości jest ojciec, który nauczy dziecko czym jest samodzielne myślenie, że nie jest to zapamiętywanie bzdurnych i szkodliwych ideologii serwowanych przez media ani też racjonalizowanie własnych interesów emocjonalnych a obserwowanie świata oraz samodzielne stawianie i obiektywna weryfikacja hipotez. 

Myślenie zaczyna się tam, gdzie kończą się interesy ego a zaczynają się abstrakcyjne rozważania nad tym co jest właściwe i słuszne a co nie jest. Dla samicy myślenie o czymś innym niż interes władnej dupy wydaje się absurdem, bo przecież mózg jest po to aby racjonalizować proste instynkty a nie filozofować!

Człowieka może stworzyć tylko człowiek a zatem kluczowa w rozwoju dziecka jest ochrona jego więzi emocjonalnej i intelektualnej z ojcem, która w tej chwili jest praktycznie całkowicie zniszczona przez instytucje państwa nastawione na zaspokajanie interesów emocjonalnych kobiet - co skutkuje katastrofalnym stanem stosunków międzyludzkich i całej naszej "cywilizacji" Zachodu.

Nie będzie lepiej dopóki państwo będzie działać na szkodę tożsamości dzieci wspierając kobiety na każdym kroku w ich "dziele" okaleczania potomstwa. Kobieta "samotnie wychowująca" dziecko to po prostu oprawczyni okaleczająca dziecko z rozumu i tożsamości. Zawsze niewinne i zawsze skrzywdzone intelektualne dziewice nie są ofiarami jak instynktownie się kreują a egocentrycznymi kretynkami niezdolnymi zrozumieć, że ich prymitywne instynkty nie czynią ich ludźmi a zwierzętami. - są oprawczyniami własnych dzieci!

Im więcej uczciwego i obiektywnego rozumu tym mniej zwierzęcego, babilońskiego kurewstwa - walka dobra ze złem czyli człowieka ze zwierzęciem trwa od kiedy po Ziemi zaczął chodzić człowiek. I ta walka zostanie wygrana, także w interesie kobiet :-D

 

 

 

2022-10-05

Medialno-nuklearna histeria.

 

Niektóre fluorowce (jod, brom, fluor) katalizują sieciowanie (są utwardzaczami) żywic. Działają one podobnie jak popularny utwardzacz do żywic - kwas mlekowy (jest on jednak substratem utwardzającym a nie katalizatorem sieciowania), który powoduje, że zaszczepieni żywicą sportowcy mają ciężkie powikłania neurologiczne i padają jak muchy gdy tylko trochę potrenują.
 
Gdy miliony zaszczepionych ludzi wystraszone medialnym skażeniem promieniotwórczym zacznie łykać tabletki z jodkiem potasu albo pić płyn Lugola (nota bene Lugen haben kurze Beine) - to będzie epidemia choroby po-medialno-promiennej - ludzie zaczną padać jak zaszczepieni sportowcy.
 
Nie ma żadnych badań wykazujących, że prewencyjne podanie jodu chroni przed czymkolwiek, są natomiast badania japońskie wykazujące, że ludzie poddani ekspozycji na radioaktywny jod nie chorują częściej na choroby tarczycy niż reszta populacji. Ponadto zarejestrowano 1009 jednostek chorobowych wywołanych podaniem josu - głównie zaburzenia neutologiczne i hormonalne. 
 
A zatem prewencyjne podawanie jodu to kolejne pseudonaukowe kłamstwo zaprojektowane aby zachęcić ludzi do zniszczenia sobie zdrowia.
 
Gdzie jest koniec tego zbrodniczego szaleństwa?
 
PS: Jak ktoś chce nasycić swoją tarczycę nieradioaktywnym jodem aby w przypadku nieszczęścia nie wchłaniać jodu radioaktywnego to może pokropić papier toaletowy jodyną i położyć w miejscu niedostępnym dla dzieci i zwierząt (np. na szafie) aby wdychać mikrogramy jodu w sposób zbliżony do naturalnej ekspozycji. Ta metoda podania pozwala uniknąć nie tylko gwałtownego sieciowania wstrzykniętych żywic ale także przedawkowania jodu i zniszczenia tarczycy.
 

 

2022-08-13

Jak doszło do kolejnego upadku cywilizacji - tym razem naszej.

 Katarzyna Hoffman

 

Wszyscy wiemy, że chłopcy i dziewczęta różnią się pod wieloma aspektami. Wynika to z różnych ról biologicznych jakie natura za pomocą mechanizmów ewolucjnych nadała obu płciom. Dla kreacjonistów - Bóg, jak każdy normalny facet, jest leniwy, więc stworzył narzędzie zwane ewolucją i zaraz wrócił do swoich zwykłych zajęć.

Te różnice między płciami, szczególnie intelektualne i fizyczne - są żródłem problemów emocjonalnyc kobiet od początku świata. To zjawisko wbudowanej w naturę kobiety zazdrości o decyzyjność mężczyzn i związany z nim intelekt. Zygmunt Freud nazwał błędnie kompleksem fallicznym, choć ma on niewiele wspólnego z pompką decyzyjną.

Ten błąd Freuda wynikał prawdopodobnie z chęci uproszczenia jego tez i poszerzenia rzeszy ich odbiorców. W końcu fallus to jednak fallus i potrafi wzbudzić ekscytację.

W rzeczywistości kobiecy kompleks męczący świat od zawsze nie jest falliczny ale anatomiczny - konkretnie u mężczyzn połączenia neuronalne między mózgiem starym (tzw. gadzim) a nowym są znacznie zredukowane a zaoszczędzona przestrzeń jest wykorzystana przez neurony kojarzeniowe.

W konsekwencji upośledzenia komunikacji między mózgiem starym a nowym u mężczyzn w porównaniu do tej u kobiet doszło do bardzo znaczących różnic w pracy mózgów u obu płci.

Mężczyźni są bardziej skłonni do agresji, walki i przemocy bo słabiej kontrolują mózg gadzi za pomocą intelektu abstrakcyjnego z powodu słabszej komunikacji między nimi ale też są w stanie bez problemu myśleć abstrakcyjnie bez uwzględniania własnego interesu emocjonalnego (ego) w rozważaniach. Mężczyzna nie ponosi kosztu emocjonalnego gdy jest obiektywny, bo łatwo mu zrozumieć że obiektywizm to jego drugie imię - umysł nowy lubi być spójny z prawdą a nie z wygodnymi kłamstwami mózgu gadziego.

Kobiety praktycznie o wszystkim myślą w kontekście swoich interesów emocjonalnych. Są uwiązane na sznurku z mózgiem gadzim i nie mogą pomyśleć niczego co jest sprzeczne z ich interesem emocjonalnym, bo taka myślozbrodnia powoduje ciężkie objawy psychosomatyczne. Gadzi mózg protestuje.

Z wiekiem jest coraz gorzej, bo używany w niewłaściwy sposób umysł nowy traci swój potencjał - stąd abstrakcyjni mężczyźni mają tendencję do tworzenia kawałów o apodyktycznych i bezmyślnych zarazem matkach i teściowych.

Kobiety żyją aby racjonalizować swoje instynkty - mózg gadzi dominuje nad mózgiem nowym, czego efektem jest absolutna dominacja ego nad rozumem, fizjologiczny narcyzm, patologiczne skupienie na wyglądzie, zazdrość, chciwość i inne absurdy kobiecej natury, które obserwujemy na co dzień.

Co za paradoks! Aby coś było sprawne musi być najpierw popsute! Mężczyzna jest tylko popsutą, gołą małpą! Aby powstał człowiek trzeba wziąć potężny umysł małpy (albo kobiety) i go zepsuć!

Z tego opisu wyjawia się obraz potencjalnie agresywnego i inteligentnego mężczyzny oraz kobiety, która jest zajęta racjonalizowaniem swoich instynktów - czyli głównie instynktu stadnego, opiekuńczego, zazdrości i chciwości.

Obie płcie mają podobny potencjał intelektualny - ale jedna z nich chronicznie z niego nie korzysta - mózg podporządkowany instynktom zwanym eufemistycznie emocjami nie rozwija się bo ciągle rozważa te same prymitywne bzdury.

Dlatego kobiety intelektualnie wybitne dorównują mężczyznom bez problemu, natomiast kobieta przeciętna jest - co piszę z przykrością - narcystycznym, malowanym pustakiem.

Jak zatem dochodzi do upadku cywilizacji ?

Pozostawiając kształtowanie umysłów dzieci kobietom doprowadzamy do tego, że cała populacja myśli jak kobiety - każdy jest roszczeniowym, narcystycznym, podążającym za stadem, baranem bez osobowości i własnego zdania odartym z racjonalnego rozumu i pozbawionym własnej tożsamości, która powstaje w wyniku samodzielnej budowy światopoglądu. Matki, przedszkolanki i nauczucielki kierują rozwój dzieci w stronę dla nich naturalną - czyli uczą podązać, zwalczają indywidualizm i potępiają myślenie pozaschematyczne. Okaleczają chłopców z rozumu i tożsamości, kształtując kaleki - dziewczynki w ciałach chłopców, które nie mają własnego rozumu ani tożsamości.

Takie stado dziewczynek i kalek buduje następnie socjalizm i tępi jednostki wybitne, bo odstają od normy a co gorsza są inteligentniesze od ich autorytetów - przedszkolanek i nauczycielek a jak wiadomo zazdrość steruje kobietą w sposób bezwzględny. Kobiecie wszystko się należy, bo ma przysłowiową dupę i nikt nie ma być od niej mądrzejszy bo babskie ego cierpi.

Co należy zrobić aby naprawić gnijący świat, czyli pokonać babilon ?

Należy pilnie przywrócić model rodziny, w którym ostatecznym autorytetem jest mężczyzna. Szczelna i bezwzględna ochrona prawna dzieci przed próbami podważania autorytetu ojca oraz penalizacja takich zachowań są koniecznością! 

Przemoc pasywna lub werbalna kobiet powinna skutkować natychmiastowym aresztem na wniosek ojca dziecka. Kobieta pyskująca nocuje na koszt państwa w areszcie aby dzieci wiedziały, że jej zachowanie było niewłaściwe.

Kobiety oczywiście zaczną gdakać, że są zawsze niewinnymi, świętymi dziewicami i wejdą instynktownie w rolę ofiary - ale nie należy ulegać tym prymitywnym manipulacjom. To niestety jedyna droga aby dzieci nie były idiotami bez rozumu i tożsamości. Szkoły i uniwersytety indoktrynuujące dzieci lewackim (czyli jajnikowymi) ideologiami nie wykształcą dojrzałych ludzi a roszczeniowych, zwichniętych idiotów. 

Pierwsze symptomy poprawy nadejdą w ciągu 3-4 lat.


Nie ma za co!




 

 

 

 

 

 

     

 

 

O naturze pasożytnictwa.

 Katarzyna Hoffman   W przyrodzie żaden pasożyt nie eksploatuje nadmiernie swojego żywiciela, bo powoduje to jego własną szkodę, a że w zasa...